Poseł Konfederacji: To będzie grzech pierworodny nowych rządów
W umowie koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi oraz Nowej Lewicy pojawiają się pomysły, aby poprzez sejmowe uchwały doprowadzić do zmian w składzie Trybunału Konstytucyjnego (TK). Jest to uzasadniane pilną potrzebą "naprawy" instytucji, która według nowej większości parlamentarnej, nie działa prawidłowo, a także jest skrajnie upolityczniona.
Również poprzez uchwały miałyby być unieważniane wyroki TK. Chodzi w szczególności o wyrok z października 2020 r., stwierdzający niezgodność z ustawą zasadniczą tzw. przesłanki eugenicznej w kontekście aborcji.
– Nie ma w TK sędziów, którzy byliby wybrani niezgodnie z obowiązującym prawem. Aby być sędzią TK, w pierwszej kolejności trzeba być wybranym przez parlament, następnie złożyć ślubowanie przed prezydentem, po czym udać się do TK i oświadczyć, że chce się podjąć obowiązki sędziego. Taką mamy regulację ustawową, która w taki sposób definiuje objęcie urzędu sędziego – wyjaśniła prezes Trybunału Julia Przyłębska.
"Grzech pierworodny nowych rządów"
– PiS łamało prawo, łamało konstytucję. Natomiast nie można przywracać praworządności w sposób niepraworządny, nielegalny. Nie można uchwałami Sejmu wzruszać decyzji innych organów władzy. Albo szanujemy trójpodział władzy, a o to, wydaje się, nowa koalicja, która ma rządzić, walczyła przez lata, albo to będzie grzech pierworodny nowych rządów – powiedział poseł Konfederacji Stanisław Tyszka na antenie Polsat News.
– Pamiętam, co było osiem lat temu. To Platforma Obywatelska pod koniec swoich rządów powołała w sposób niewłaściwy nowych sędziów. Mówiłem od początku tak: nie podobało mi się to, co zrobiła Platforma i przestrzegam PiS przed tym, żeby szedł tą samą drogą. PiS wielokrotnie, niestety, łamało prawo. Teraz apeluję do nowej koalicji: nie idźcie tą drogą – mówił polityk.
– Jest pomysł, tylko wymaga pewnie wyższej kultury politycznej. To znaczy reset konstytucyjny, zmienić konstytucję i wybrać Trybunał Konstytucyjny większością kwalifikowaną spośród wybitnych specjalistów, którzy byliby akceptowani ponad podziałami – stwierdził Stanisław Tyszka.